niedziela, 31 marca 2013

Życzenia z nadzieją


Za oknem pada śnieg więc nic nadzwyczajnego. Jest na szczęście nadzieja, jak to na Wielkanoc.
Wszystkim rupakowym przyjaciołom i znajomym życzymy podtrzymania nadziei na słońce, nie tylko na niebie. A oto dzisiejszy dowód poranny, że nadzieja nie jest bezpodstawna :


i dla niedowiarków jeszcze jeden:


a ponieważ Wielkanoc radosna jest z definicji to życzymy jeszcze wszystkim żeby była spokojna.

poniedziałek, 25 marca 2013

Odrobina wiosny (mentalnej)

W sąsiedniej wiosce jest zdewastowany cmentarz ewangelicki. To na Dolnym Śląsku nic nadzwyczajnego.  Przez lata tutejsze dwory, pałace, kościoły protestanckie były supermarketami budowlanymi dla okolicznej ludności. Tyle, że za darmo. Podobnie cmentarze, tak jak kirkuty w innych miejscach Polski.
Nasz najbliższy sąsiad lubi opowiadać jak to "łebkiem" będąc chodził z kolegami "na groby" tego właśnie cmentarza. Do momentu kiedy ich "jakieś zielone światło" z jednej mogiły nie wystraszyło. A do sąsiedniego kościoła chodzili na "piszczałki", co po serii pytań dodatkowych rozszyfrowaliśmy jako organy. Ani tego kościoła, ani tym bardziej organów już nie ma. Za to jest teren pocmentarny, kompletnie zakrzaczony z wystającymi gdzieniegdzie resztkami piaskowcowych płyt nagrobnych.
I oto dowiedzieliśmy się niedawno, że jednak proboszcz postawił na swoim i będzie ten cmentarz sprzątał, równał i kosił. A z ocalałych grobowców chce zrobić lapidarium z tabliczką informacyjną. Zgoda gminy (bo to gminne) już jest.
Dla nas bomba! I chętnie w tym proboszczowi pomożemy. Nie nasza pomoc jest tu jednak najważniejsza tylko to, że sprzątać ten cmentarz będą głównie młodzi ludzie z sąsiedniej wsi. Wnukowie czy nawet prawnukowie powojennych osadników. A przecież ten cmentarz sam się nie zniszczył...

Tutaj kilka fotek z resztek cmentarza w Muchowie, który ma być następny w kolejce do sprzątania.


sobota, 23 marca 2013

Agroturystyka Rupaki wczesnym mroźnym rankiem. Pogoda w sam raz na biegówki albo nordic walking. I tak ma być jeszcze kilka dni a więc możliwe, że święconki do kościoła trzeba będzie nieść po skrzypiącym śniegu.
Nic to, i tak lepsza wiejska zaśnieżona droga niż zasypany chodnik i błoto pośniegowe w mieście. Jeśli ktoś ma ochotę na święconkę po mrozie w romańskim (szczęśliwie jeszcze w sporej części) kościółku, zapraszamy. A kondratowski kościół św. Jerzego poniżej :)

piątek, 22 marca 2013

Zima trzyma się mocno, to chyba najdłuższy sezon na nartowanie w Kaczawach. Można biegać, zjeżdżać, przełajować - co kto lubi. Albo tradycyjnie na sankach. Nasze przebiśniegi co prawda już się pojawiły ale są tam samo zdziwione pogodą jak bociany. Żeby było raźniej, to pokazujemy ciepłe jesienne zdjęcia Rupaków.


Ale teraz jest sobotni ranek, w Kondratowie piękne słońce i minus 10 stopni za oknem. Pierwsze zdania za nami, nawet gładko poszło. Tak więc witamy na blogu Rupaków. I zapraszamy do naszego ponad 200 letniego sudeckiego domu. Z szachulcem, piaskowcem i modrzewiem. Na wakacje, majówkę czy weekend.